Utwór "Jak powiew wiatru" pochodzący z płyty "Tajemnica" autorstwa VOX EREMI.http://www.seminarium.paulini.pl/16,Zespol-Vox-EremiUmiłował mnie Chrystus Pan Ostrokrzewiasty Liść (ang. Hollyleaf) - dawna wojowniczka, wcześniej uczennica medyczki Klanu Pioruna. Obecnie przebywa w Klanie Gwiazdy. Ostrokrzewiasty Liść to szczupła kotka o długich łapach oraz czarnej, miękkiej, długiej sierści. Posiada przenikliwe , zielone oczy i puszysty ogon. Ostrokrzewiasty Liść jest znana z odwagi, ambicji, sprytu i oddania. Mocno wierzy w kodeks Wyszukiwarka, wyniki wyszukiwania frazy: wiatr w oczy - wiersze. pepek Wiersz 9 marca 2011 roku, godz. 18:52 8,4°C Metamorfoza II Fast Money. Wiatr W Oczy Lyrics[Zwrotka 1: Rafi]Jednym wiatr w oczy temat jak rzekaPopaprana rzeczywistość otacza człowiekaProblemy, z którymi czasem trudno się mierzyćBo system w tym kraju do udanych nie należyNa każdym kroku napotykasz przeszkodyZa każdym razem wyrastają w górę schodyPrzy każdej okazji rzucane pod nogi kłodyWięc słuchaj młody rzadko kto idzie na ugodyWpadniesz do wody i to będzie znakŻebyś się przyzwyczaił do tego, że nie fruwasz jak ptakJa tak mówię a ty mi w to synu uwierzBo od wielu lat mam uznanie w PDG klubieI nie raz nie dwa dostałem do życia po dupieAle żyję dalej i robię to co najlepiej umiemA więc dobra rada olej pieprzonego gadaI omijaj przeszkody, które ci podkłada[Zwrotka 2: RY23]Mimo że idziesz pod wiatr to jeszcze brniesz w muleBo koń na którego postawiłeś złapał bóleTak jak ty kiedy ktoś inny zgarnął pulęZa wyścig który miałeś wygrać na spółęZ ziomkiem lecz koń okazał się mułemKonkret wtopiliście siana bo szulerDał wam nietrafny cynk przegiął strunęTo jakbyście wkładali łeb w ule u nogi kule maszChodzisz z trudem a w twarzCiągle wiatr w oczy z całym brudemCały miszmasz tego świataLecieć z wiatrem w tym kierunku to atak którego nie odeprzesz od takPakt z diabłem na co dzień w twoim miejskim grodzieW chłodzie jakbyś żył w mieście wykutym w lodzieSzron na brodzie ubrany w zestaw z nike'a przychodzieńTo weź się podziel bo brak chłodu to bodziecPowiedz bo to tylko zostaje full kapitałTy i najem nie dają naj bajerW kraju gdzie byle frajer sprawia że rap toczySpołeczeństwo któremu wiatr w oczy[Zwrotka 3: Rafi]A ty co śmieciu patrzysz tylko jak mi dokopaćJa nic sobie nie robię z tego popatrz popatrzBit daje solidnego kopa ja ubarwiam go rymami cenniejszymi niż ropaI choć nie zawsze na twardym gruncie postawiona stopaI choć nie zawsze wybranka serca równie mocno kochaI choć skrzynka pocztowa wypełniona wezwaniamiA głowa przepełniona długami, debetamiTe ciągłe zmagania z problemami, kłopotamiChociaż to czasem przypomina walkę z wiatrakamiTo ja ciągle trwamRozpycham się łokciami i szczerze wierzęŻe na to wszystko siłę Bóg da miI czasami mam dość nie mówię, że nieAle walczę i z mikrofonem stoję na scenieI uważam bo przecież tak łatwo się stoczyćGdzie życie życiem choć przez całe życie wieje wiatr w oczy[Zwrotka 4: Kowall]Czasem starasz się by twój świat stał się innyKolejny dzień zamykasz za sobą drzwi od windyKolejny dzień ale taki sam jak cała resztaKupiłeś zdrapkę ale wygrana nie podeszłaNie przestań wiadomo chcesz szczęścia wiadomo bo onoSprawia, że rozpiera duma i unosi honorNa pomoc możesz wcale nie liczyć chyba że byś chciał zawisnąć na szubienicyPechowcy nieudacznicy tak byś nas nazwałPrzez to że nam chujnie zaserwowano na startŻe drogi do celu nie oświetla gwiazdaTylko intuicja własna i zasada jasnaŻe gdy wieje musisz być jak konstrukcja żelaznaNa tym nie poprzestań bo to dopiero przedsmakA życie się toczy co będzie dalej to w kolejnych wersjachA na razie wiatr w oczy[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska] Raz malutka biedronka,Piegowata od słonka,Uśmiechnięta jak ranek majowy,Zakochała się, wiecie,W modrookim brunecie,Tym brunetem był motyl białej cały rok willi,Willa z płatków jest z lilii,Byli bardzo szczęśliwi we poleciał w świat motyl,Przyrzekł przysłać list potem,List na listku białego malutka biedronka,Aż piegi jej bladły z tęsknoty,Wiatr listonosz w ogrodzie”Nie ma nic” mówił co dzień,Pewnie w innej zakochał się szary był wciąż mimo słonka,A nocą łzy srebrem świeciły,Kiedy deszcz kwiaty zrosił,W kropli chciała się topić,Bo o liście zapomniał jej tu nagle, jak z bajki,Wiatr przez nowy zagajnikEkspres przyniósł na listku powoju.”Kocham - pisał jej motyl -Spać nie mogę z tęsknoty,Twój i wciąż będę twoim”.Dziś radość ma w oczach biedronka,List szczęścia do serca przytula,Gratulują jej mrówki,Maki drapią się w główki,Wiatr jaśminem się upił i złoty jest znowu od słonka,Tu koniec mej bajki się plecie,Jeśli ty ją usłyszysz,Może list mi napiszesz,Ukochana, zgubiona gdzieś w świecie. Tekst od Jana. Legenda: inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu abc (?) - text poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu) abc ... def - text jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu) abc/def - text przed i po znaku / występuje zamiennie abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza (abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika Home Książki Fantasy, science fiction Smoczy szlak: wejście DOŁĄCZ DO AWANTURY! Yasper to kawał elfiego sukinsyna, któremu będziesz kibicować... by zginął długą i brutalną śmiercią. Kiedy nagle jego cynizm i bezwzględność stają się konieczne, by uratować świat, Yasper dostaje szansę na odkupienie... Wybaczcie dowcip. Ma szansę na nieprzebrane bogactwo, wpływy i władzę. I poderżnie tyle gardeł, ile trzeba, by to osiągnąć. "Smoczy szlak" to dark fantasy dla dorosłych, pełne akcji i adrenaliny. Czytaj śmiało, jeśli lubisz klasyczne tropy gatunku, unurzane we krwi i mroku. Strona internetowa książki: Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 7,4 / 10 20 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Mam dosyć wiatru w oczy, ale jeszcze bardziej mam dosyć bycia nikim. „Książę Varetros”, czy słyszysz to, Yasper? Na cycki Shibez, jeżeli ten przepych, władza i kobiety nie są warte, by o nie walczyć i za nie umrzeć, to ja nie wiem, co jest. To moja jedyna szansa i wykorzystam ją, przysięgam na własną krew i bijące serce. A kiedy uda mi się przejść przez to wszystko, kiedy dokonam niemożliwego i wrócę z tą przeklętą królewną, to znalezienie sposobu na Lotara będzie przy tym niczym. Dokładnie tak, wy wszystkie skurwysyny co czekacie za mną lub na mojej drodze. Nie powstrzymacie mnie. Mam dosyć wiatru w oczy, ale jeszcze bardziej mam dosyć bycia nikim. „Książę Varetros”, czy słyszysz to, Yasper? Na cycki Shibez, jeżeli ten... Rozwiń Leszek Bigos Smoczy szlak: wejście Zobacz więcej Dociera do mnie, że jego twarz jest ostatnią rzeczą, jaką zabiorę do grobu. Blada i pociągła, z długim, wąskim i spiczastym nosem, równie spiczastą brodą, spiczastymi uszami, grubymi czarnymi brwiami i ustami cienkimi jak rana w mojej szyi. Gęste, długie włosy są tak czarne, że aż lśnią na granatowo. Ma je związane z tyłu głowy, a kuc opada mu po ramieniu. Elf jest w istocie chudy i tak wysoki, że musi garbić się w kabinie. Wyciągam ku jego twarzy ręce, jakbym chciał rozpocząć walkę, choć to bezsilny protest. To tak ma się wszystko skończyć? Elf przewraca tylko oczami na mój wysiłek. Wyciąga nóż z szyi, by mnie obezwładnić, a może bardziej, bym nie upaprał mu krwią pasiastego dubletu. Wgniata mnie w kąt kabiny i powtórnie wbija nóż w szyję. Wizgam tylko. Elf kiwa głową. – Zapomniałeś się. Groziłeś mi, a do tego zrobiłeś się chciwy. Ja się z nikim nie dzielę, rozumiesz? Z nikim. Odpływam tam, skąd już nie ma powrotu. Patrzę na niego ostatni raz. – Przy okazji. Nazywam się Yasper Virgill Varetros, zwany także Lepkim. Pomyślałem, że masz prawo to wiedzieć – oznajmia. Wyjmuje nóż i wrzuca go do otworu kloacznego między moimi nogami. Patrzy z obrzydzeniem na dłoń i rękaw, wyciera je o nogawki moich spodni i wychodzi. Dociera do mnie, że jego twarz jest ostatnią rzeczą, jaką zabiorę do grobu. Blada i pociągła, z długim, wąskim i spiczastym nosem, równie sp... Rozwiń Leszek Bigos Smoczy szlak: wejście Zobacz więcej dodaj nowy cytat Więcej Powiązane treści

mimo wiatru w oczy tekst